Jak na zamówienie, dalej w temacie. Jadę sobie grzecznie rowerkiem, niedzielnym, wczesnym popołudniem, porą późno-letnią, swoją ulicą, przemierzając konieczne kilometry, żeby się dostać do wypasionej, zwykle, ale nie dziś- bardzo obleganej ścieżki rowerowej.Ludzi mało, pogoda nieoczywista, bo niebo zachmurzone-jak dla mnie -Ameryka, no i ...tak : @falco ma rację, że ciężko o damskich przegrywów. Idzie sobie baba, którą kojarzę z dzielni(...